O dyskryminacji franczyzowych aptek ostatnio było dość dużo i głośno. Przypomnijmy, że w połowie grudnia 2020 roku, posłowie Konfederacji wystosowali do Ministra Zdrowia zapytanie dotyczące powodów rzekomych dyskryminacji farmaceutów, prowadzących franczyzowe apteki. Na zapytanie odpowiedział Wiceminister Zdrowia - Maciej Miłkowski.
Z informacji prasowych dostarczonych przez rynekaptek.pl wynika, że Wiceminister przyznał, że franczyza na rynku farmaceutycznym nie narusza Prawa Farmaceutycznego, ale są inne przesłanki, które należy weryfikować przy tym modelu działalności.
(...) Funkcjonowanie aptek ogólnodostępnych w ramach systemu franczyzy, co do zasady należy uznać za dopuszczalne w świetle przepisów ustawy Prawo Farmaceutyczne. Niemniej jednak, organy Państwowej Inspekcji Farmaceutycznej, w ramach nadzoru sprawowanego nad działalnością aptek ogólnodostępnych, weryfikują, czy przedsiębiorcy spełniają wymogi w zakresie tzw. ograniczeń antykoncentracyjnych - odpisał Miłkowski.
Wiceminister w piśmie przypomniał także, że w przepisach obowiązuje limit 4 aptek i powołał się na przepisy o 1 procencie (art. 99 ust. 3 pkt 2 i 3 ustawy Prawo Farmaceutyczne i art. 99 ust. 3a ustawy Prawo Farmaceutyczne). Podkreślił także, że nie można wykluczyć, że odpowiednio ukształtowany stosunek franczyzy może, ale nie musi prowadzić do stosunku zależności, które wskazują na niespełnienie wyżej wymienionych wymogów przepisów. A niespełnienie ich obliguje organy Państwowej Inspekcji Farmaceutycznej do odmowy udzielenia zezwolenia.
Funkcjonowanie apteki ogólnodostępnej w ramach franczyzy nie stanowi więc „automatycznie” o naruszeniu przepisów ustawy Prawo farmaceutyczne, ale stanowi okoliczność faktyczną, która powinna zostać zbadana pod kątem spełnienia wskazanych wyżej przesłanek - podkreślił Wiceminister Zdrowia.
W piśmie przyznał także, że w obecnym stanie prawnym jest brak podstaw do kategorycznego uznania sieci wirtualnych oraz programów partnerskich za niezgodne z Prawem Farmaceutycznym - poinformował rynekaptek.pl
***
Czytaj także:
Franczyzowi farmaceuci dyskryminowani?