Właściciele Fit Cake: Ewelina Choińska i Rafał Kościuk zawsze podkreślają, że to nie tylko biznes, ale też styl życia. Sami są aktywni fizycznie, dbają o zdrowie i swój codzienny jadłospis. Ewelina jest zawodniczką Fitness, Rafał od ponad 20 lat trenuje karate. Dlatego rozwój sieci traktują też jak misję, która polega na promocji zdrowego jedzenia i zmianie nawyków żywieniowych Polaków. Chcą zrewolucjonizować polski słodki stół i są na dobrej drodze.
Założyli pierwszą w Polsce, pionierską sieć niecukierni oferującą zdrowe ciacha i fit desery, która cukrowi powiedziała stanowcze: nie. Od początku, czyli 2016 roku, kiedy powstała kawiarnia w Białymstoku, marka reklamuje się hasłem „No sugar no problem”. Tak trafiło ono w potrzeby i przekonania Polaków, że po pięciu latach sieć liczy 25 punktów franczyzowych. Rok temu było ich zaledwie 12. W trakcie potwornie trudnego dla gastronomii pandemicznego roku 2020 udało jej się zwiększyć liczbę lokali o ponad 100 proc. Inwestorów nie zniechęcały kolejne obostrzenia, ponieważ popyt na Fit Cake nie spadał. Wręcz przeciwnie rósł, mimo, że opierał się tylko na dowozach.
Fit Cake w Kielcach ruszył w momencie ogłaszania pierwszego, marcowego lockdownu, w Gdańsku, kiedy ogłoszono jesienne zamknięcie gastronomii. Nie przeraziło to franczyzobiorców i przez dwa tygodnie przed ich lokalami stały kolejki, a właściciel przeżyli szok, kiedy już pierwszego dnia zrealizowali ponad 150 zamówień. Właściciel sieci Rafał Kościuk jest pewny, że podobnie będzie w przypadku kolejnych punktów.
- Moja pewność bierze się stąd, że w wielu miejscach brakuje lokalu takiego jak nasz. W tym wypadku biznes nie nadąża za potrzebami społecznymi, które zmieniły się bardzo szybko. W wielu miastach poza Fit Cake nie ma gdzie kupić smacznego ciacha bez cukru. Klienci kierują się też tym, że nasze niecukiernie mają renomę, trzymają się zasad, posiadają wiarygodne certyfikaty, np. producenta ciast bezglutenowych. Przyjeżdżają do nas alergicy, diabetycy, osoby cierpiące na nietolerancję glutenu czy celiakię. Mają pewność, że nasze wyroby im nie zaszkodzą, są sprawdzone na 100 proc, w odróżnieniu od lokali “no name”, które teraz z powodu boomu na zdrową żywność wyrastają jak grzyby po deszczu– mówi Rafał Kościuk współwłaściciel Fit Cake.
Już na początku pandemii, według danych GoogleTrends, o blisko 700 % wzrosło wyszukiwanie słów: „żywność” i „układ odpornościowy”. Podobnie wielokrotnie podskoczyło zainteresowanie hasłami “bez cukru”. Jest wyraźny popyt na zdrową żywność. Co czwarty Polak, codziennie sięga po coś słodkiego, jak wynika z danych podanych przez Dorotę Sobieraj, National Sales Manager ASM Sales Force Agency. Coraz częściej musi to być coś zdrowego i z kategorii premium. Zauważalne jest też, że osoby, które do tej pory nie interesowały się fit dietą w związku z zagrożeniem koronawirusem, zaczęły zwracać uwagę na skład produktów i zamiast kupić tradycyjnego pączka, wybiorą zdrowsze ciacho bez cukru.
- W każdym mieście około 15 proc. mieszkańców tu osoby świadomie i zdrowo się odżywiające: weganie, wegetarianie, sportowcy, ludzie z różnymi schorzeniami. Do nich kierujemy naszą ofertę- mówi Rafał Kościuk z Fit Cake. - To może wydawać się niewiele, ale jeśli spojrzy się na to w ten sposób, że nie trzeba o nich zabiegać, ponieważ sami szukają takich produktów jak nasze, to perspektywy są dużo korzystniejsze. Na dodatek jest to klient bardzo lojalny. Lockdown to pokazał, że goście Fit Cake są autentycznie zżyci z naszą marką.
W ofercie pierwszej polskiej niecukierni są ciasta bez cukru, torty bezglutenowe czy wegańskie lody. Hitem okazały się batoniki, które nawiązują smakiem do tych popularnych, produkowanych przez światowe koncerny, ale mają prosty, zdrowy skład i nawet trzy razy mniej kalorii. Znakomicie sprzedają się desery w słoiczkach, które można podjadać po trochu (więcej: http://fitcake.pl/oferta/ ). Ewelina Choińska jako zawodniczka fitness i matematyczka z wykształcenia przykłada do tego ogromną wagę.
- Każdy nasz produkt zawiera listę makroskładników z dokładnym wyliczeniem kalorii. Stanowi pełnowartościowy posiłek, zapewniający organizmowi wszystkie niezbędne substancje. Informujemy też czym został posłodzony. Używamy tylko naturalnych słodzików: erytrolu czy ksynolitu, które nie powodują tzw. skoku glikemicznego i są dla organizmu zdrowsze – wyjaśnia Ewelina Choińska.
Do Fit Cake po różne ciacha bez cukru zgłasza się także wiele przedszkoli czy szkół, które wprowadziły u siebie dietę bezglutenową. Marka znana jest w klubach fitness, wspiera imprezy dla sportowców, współpracuje z fundacjami i stowarzyszeniami pomagającymi diabetykom, osobom z celiakią czy walczącym z otyłością, organizuje tematyczne warsztaty. Wśród odbiorców ma nawet placówki służby zdrowia.
Wyraźny popyt na ciasta bez cukru i inne słodycze o zdrowym składzie poskutkował też wzrostem zainteresowania franczyzą Fit Cake. Marka co miesiąc otwiera kolejne lokale. Inwestorów przekonują świetne wyniki finansowe sieci, zważywszy na to, że generalnie w branży gastronomicznej koniunktura jest bardzo słaba. Wielu ludzi w tym sektorze straciło pracę albo nie może prowadzić dotychczasowej działalności. Do sieci zgłaszają się na przykład właściciele restauracji czy sal weselnych, którzy powodu przedłużającego się lockdownu muszą się przebranżowić. O możliwość wstąpienia do sieci pytają też ludzie, którzy zgromadzili kapitał i chcą go rozsądnie ulokować, by mieć zarobkową alternatywę.
Fit Cake w odpowiedzi stworzył trzystopniowy system franczyzowy, który pozwala na zminimalizowanie ryzyka inwestycyjnego. Został on skrojony jest pod nowe, rynkowe realia, w których na plan pierwszy wybija się delivery. Marka udostępnia partnerom księgę z oryginalnymi recepturami, projekt aranżacji, całe “know-how”, kanały marketingowe (wraz z dedykowaną aplikacją do zamówień online).
W przypadku modułu Standard i Premium koszt inwestycji wraz z aranżacją i remontem lokalu powinien zamknąć się w kwocie 100 - 110 tys. zł. W Fit Cake Mini będzie to o połowę mniej. Zwrot kosztów partnerzy sieci osiągają już w przeciągu trzech miesięcy.
- Pomysł z modułami polega na tym, że inwestor stopniowo wchodzi w nowy biznes, od najniższego stopnia do wyższego. Ma więc czas by sprawdzić na ile on mu pasuje czy przynosi oczekiwane zyski. Proponujemy innowacyjny, gradacyjny system, składający się z trzech bloków, pasujących do siebie jak puzzle i wzajemnie się dopełniających. Samo wejście do sieci nie będzie wymagać dużych nakładów finansowych. Jeśli biznes się sprawdzi można go rozbudowywać o kolejne moduły, rozkładając koszty na etapy i generując coraz większe obroty - wyjaśnia Rafał Kościuk, właściciel systemu Fit Cake.
Od stycznia 2021 rok, pojawiła się kolejna sprzyjająca dla sieci okoliczność. Wszedł w życie podatek cukrowy. W Fit Cake restrykcyjnie przestrzega się zasady “No sugar”, więc wyroby marki także cenowo mogą już konkurować z tradycyjnymi słodkościami. Sam biznes zaś stanie się jeszcze bardziej opłacalny. Fit Cake, którego partnerzy żartują, że są covidoodporni, nie ogląda się jednak na okoliczności. Robi swoje - najlepsze w Polsce ciacha bez cukru. A szczęście po prostu sprzyja lepszym.
***
Przeczytaj także:
Franczyza 2021 roku jeszcze silniejsza?