Franczyza może być doskonałym modelem biznesowym, jak i utrapieniem. Jak każdy sposób prowadzenia działalności ma swoje wady. Dla jednych nie są one czymś nie do zaakceptowania, dla innych zaś mogą być ważnym wyznacznikiem w podjęciu decyzji. Jakie są największe cztery bolączki franczyzy?
Nie jest to biznes dla osób, które zaczynają zupełnie od zera. Statystyczny franczyzobiorca to osoba, która miała już kontakt z biznesem, ma jakieś zaplecze finansowe i jeśli nie stać go na całość przedsięwzięcia, pozostałą część kredytuje lub decyduje się na również dość powszechny leasing. W przypadku rozpoczynania tradycyjnej działalności gospodarczej rzecz ma się zupełnie inaczej. Wkład własny jest z reguły znikomy i biznes jest budowany sukcesywnie w miarę dysponowania coraz większymi środkami. Zaczynając od dostępnych małych nakładów, w miarę przypływu kapitału reinwestuje się w projekt powiększając jego skuteczność, kupując lepsze wyposażenie, nowsze technologie, automatykę, zatrudniając pracowników, delegując itp. To wszystko odbywa się etapami i jest związane z tempem rozwoju przedsiębiorstwa. Tu w zasadzie decyzje są podejmowane w miarę rosnących potrzeb i odbywa się to całkowicie naturalnie.
Kupujący franczyzę natomiast musi już od samego początku liczyć się z poniesieniem większego wydatku na założenie nowej działalności i wyłożenie „od razu” większej sumy. Stopniowe dofinansowywanie nie wchodzi tu w rachubę. W tym przypadku wszystko już na nas czeka, jest zorganizowane i postępujemy według wytycznych, gdyż poszczególne etapy rozwoju zostały już dawno przerobione przez właściciela. W związku z tym, że franczyzodawca ma już ten czas budowania firmy od podstaw dawno za sobą, dzisiaj dysponuje rozruszanym biznesem i sprzedaje „gotowca”. Ten z kolei był latami modernizowany, sprawdzany, wielokrotnie korygowany, ulepszany i na obecnym etapie jest już tylko powielany. Pomysłodawca spędził lata na przyglądaniu się swojemu „dziecku", poznał jego mocne oraz słabe strony i dziś wypuszcza na rynek coś, co nadaje się już tylko do kopiowania. Oferuje pełnosprawny i skończony projekt, przetestowany i sprawdzony w praktyce. To koncepcja która została zweryfikowana w czasie, najlepsza na ten moment - nie wymagająca znaczących poprawek poza drobnym liftingiem, który jest wymuszony przez upływający czas i dokonujące się wokół zmiany.
Pole jakiegokolwiek manewru jest tu praktycznie ograniczone do minimum, a w niektórych przypadkach można wręcz powiedzieć, że nie ma go wcale. Wszystkie rzeczy związane z placówką, nawet drobiazgi jak kolorystyka, umiejscowienie logo, układ pomieszczeń, towar, ubiór personelu itp. są z góry określone w aneksie do głównej umowy. Nie ma tu mowy o własnej inicjatywie, sprzedaży innych produktów, jakiejkolwiek kreatywności czy indywidualizowaniu przedsięwzięcia. Całość konceptu została skrupulatnie opisana w dokumencie, a partnerzy mają za zadanie kopiować kompletnie wszystko z należytą starannością i dokładnością. Wszelkiego rodzaju odstępstwa spotykają się z przykrymi konsekwencjami - najczęściej finansowymi (w przypadku rażących zaniedbań również rozwiązaniem umowy i nierzadko batalią sądową). Placówka jest poddawana stałej kontroli, by monitorować poprawność realizacji przedmiotu umowy, korygować niedociągnięcia czy poprawiać błędy. Na samym początku działalności franczyzodawca zwykle bywa dość elastyczny i nie egzekwuje niedociągnięć czy błędów, ale wraz z upływem czasu i nabywania doświadczenia niekoniecznie możemy liczyć na „taryfę ulgową”. Ideą franczyzy jest, by cała działalność przebiegała w sposób identyczny we wszystkich funkcjonujących placówkach, co zapewnia min. rozpoznawalność marki na rynku. Produkt jest wystarczająco dobry i jedyne co można z nim robić to wiernie kopiować - nie ma tu miejsca na indywidualizm. W grę wchodzi pełna powtarzalność. Dla osób lubiących wyzwania, zmiany, dynamikę, franczyza z pewnością nie będzie wymarzonym pomysłem na własną działalność, gdyż jest to działanie raczej cykliczne i niekiedy monotonne.
Pozostałe dwie bolączki franczyzy w kolejnym wpisie.
***
Polecamy także:
"Umowa franczyzy musi być uczciwa dla obu stron" - kolejne spotkanie Zespołu ds. Franczyzy