Trzy Siostry istnieją naprawdę. Połączenie sił i cech całej trójki pozwoliło stworzyć coś, co kiełkowało jeszcze parę lat temu jako marzenie zainspirowane podróżami. Zaczęło się więc od podróży, rozmów, inspiracji. Marzyłam, żeby smak prawdziwych bajgli przenieść do Katowic. Udało się. Obecnie Trzy Siostry to świetnie prosperujące bistro w centrum Katowic. Za sterami biznesu stoję tylko ja, ale bez wątpienia wciąż da się u nas poczuć atmosferę rodzinnego ciepła i serdeczności. Zaczęło się typowo - rzuciłam pracę w korporacji, żeby spełnić marzenia o własnej restauracji. Udało mi się - Tobie też się uda:)
Bajgle to nasza miłość od pierwszego ugryzienia. Czym dokładnie są? To rodzaj drożdżowej bułki z dziurką w środku. Z chrupiącą skórką i miękkim miąższem. Swoją konsystencję zawdzięczają krótkiemu czasowi wyrastania ciasta. Ważny jest cały proces przygotowania. Podajemy je na ciepło, z dużą ilością składników, w różnych wariantach. I to bez wątpienia jest nasz główny produkt. Nasz hit, który zadecydował o powodzeniu biznesu. Ale Siostry to nie tylko bajgle - serwujemy również śniadania i to przez cały dzień. To ponoć najważniejszy posiłek dnia, a trendy na rynku gastronomicznym wyraźnie pokazują coraz większe zainteresowanie jedzeniem śniadań na mieście. No i kawa! Nieodłączna towarzyszka bajgli i śniadań. Ten czarny napój parzymy z dbałością, z najlepszych ziaren, różnymi metodami. W Siostrach kawa traktowana jest naprawdę wyjątkowo. Dbają o nią ludzie, którzy znają się na rzeczy i mają do niej ogromne serce. Ciągle inwestujemy w szkolenia i podnoszenie kwalifikacji w tym zakresie.
No i cateringi - piękne i smaczne, pozwalają nam na znalezienie klientów wśród firm i korporacji.
Trzy Siostry to koncept, który cieszy się ogromną popularnością na lokalnym rynku. Mamy świetnie działające social media, grono stałych klientów, a w weekendy do stolika ustawiają się kolejki. Uważam, że najlepszym sposobem na rozwój marki jest model franczyzowy, ponieważ każdy kolejny lokal posiada wspólne know-how, ale innego, na 100% zaangażowanego właściciela. Jest to klucz to utrzymania jakości na odpowiednim poziomie, a jakość i atmosfera to coś, co bez wątpienia nas wyróżnia. Nasze potrawy zostały docenione i Trzy Siostry można znaleźć w żółtym przewodniku Gault&Millau. Co roku jesteśmy też obecne s trefach gastronomicznych dużych, muzycznych festiwali.
Dokładnie. Uważam, że franczyza oparta na ścisłej współpracy, wsparciu, wspólnych wartościach marki to przepis na sukces.
Tak. Procedury, umowy, materiały marketingowe - ostatni rok to głównie przygotowania od strony formalnej. Powstała też nowa, kompletna i spójna identyfikacja wizualna, aby zapewnić w tej kwestii pełen profesjonalizm.
Przede wszystkim know-how i receptury, czyli coś, czego wypracowanie zajęło nam ostatnie lata. Franczyza to przede wszystkim sposób na uniknięcie błędów nowicjusza, które są bardzo kosztowne. Oprócz tego inwestor otrzymuje pełne wsparcie marketingowe i prawne - korzystamy z jednej agencji i kancelarii prawnej. Dzięki temu minimalizujemy koszty i dbamy o spójny wizerunek marki. Na samym początku współpracy pomagamy przy wyborze lokalu, rekrutacji pracowników oraz przy spełnieniu wymogów sanitarnych i procedur GMP oraz HACCP. Zapewniamy też szkolenia personelu.
Zaangażowanie, pracowitość i odpowiednie podejście do ludzi. Oczywiście trzeba też posiadać odpowiednie środki finansowe.
Tak, tak, tak! Przygotowanie lokalu, adaptacja, szkolenia - to wszystko i tak trwa od kilku do kilkunastu tygodni. Oprócz tego, dużo lokali niestety zamknęło się w ciągu ostatniego roku i atrakcyjne lokalizacje czekają na nowych najemców.
***
Przeczytaj także:
"Aura nam sprzyja" - Karol Babicz, właściciel sieci Ciacho bez cukru