X
Synergy to sieć butikowych studiów EMS, która oferuje ćwiczenia w kameralnym gronie. A pomimo tego również została zamknięta z powodu epidemii. Czy koronawirus wpłynie na franczyzowe plany sieci? Czy kryzys motywuje Synergy do działania? A może wręcz przeciwnie? Czy firma utrzyma się na rynku? O tym i o wielu innych kwestiach opowiedział Bartłomiej Stanek - właściciel Studia Synergy.
Panie Bartłomieju, jest Pan właścicielem dobrze prosperujących sieci butików studiów EMS. Czy w kontekście obecnej epidemii, jest to czas ewidentnego przestoju?
Uważam, że ten kryzys jest poważny. Obserwuję rynek fitness i nie tylko - widzę, że część firm upada lub zamyka się do odwołania. Mam świadomość tego, że wiele biznesów się zmieni. Dużo z nich nie będzie działać w ten sam sposób, jak przed kryzysem. Firmy nieelastyczne, które nie są otwarte na zmiany, pracujące w swoim utartym systemie, nie są w stanie poradzić sobie z kryzysem. Nie potrafią wdrożyć działań, które pomógłby im przetrwać. Jeśli firmy będą umiały wykorzystać kryzys, na pewno zwyciężą i być może pozyskają nowych klientów.
My właśnie taką strategię podjęliśmy. Przewidujemy, że mimo rozluźnienia obostrzeń, w społeczeństwie będzie panował pesymizm konsumencki, który trwać może nawet kilka miesięcy. Dane z Chin pokazują, że biznesy bazujące na skupiskach ludzi mają poważne spadki. W fitnessie mogą sięgać nawet pięćdziesięciu procent.
W tej sytuacji widzimy naszą szansę jako konceptu EMS. Uważamy, że ten rodzaj aktywności będzie bardzo pożądany po zakończeniu kryzysu. Studia Synergy zachowane są w kameralnym, butikowym klimacie, co oznacza, że w tym samym czasie mogą trenować maksymalnie dwie osoby. Dodatkowym atutem zajęć EMS jest to, że trening może być przeprowadzany całkowicie bezdotykowo. Trener nie ma kontaktu fizycznego z klientem, z kolei ćwiczący nie dotyka sprzętu. Ćwiczy z wykorzystaniem impulsu i siły własnych mięśni.
Po kwarantannie wiele osób będzie chciało zacząć trenować i jednocześnie nie narażać się na kontakt ze zbyt dużą grupą ludzi. Jest to dla nas szansa na dotarcie do nowej grupy docelowej, której priorytetem nie będzie budowanie sylwetki, a zwiększenie odporności w bezpiecznym miejscu pod okiem trenera.
Zamknięto siłownie w całej Polsce. Co Pan obecnie robi?
Mimo że nasze studia są zamknięte, cały czas prężnie działamy i dbamy o naszych klientów. W treningu EMS niezbędny jest kontakt z trenerem. Nie jest możliwe wykonanie takich ćwiczeń samodzielnie w domu. Trening musi być przeprowadzony przez profesjonalnie przeszkoloną osobę. Jednak my nigdy nie zapominamy o naszych klientach. Wdrożyliśmy kilka rozwiązań na czas kwarantanny, między innymi indywidualne treningi online z naszymi trenerami oraz ćwiczenia grupowe dla klientów Studia Synergy.
Chociaż nie przeprowadzamy treningów EMS, nasi klienci doceniają to, że mogą połączyć się z trenerami, których znają. Wiedzą, że mają możliwość uzyskania indywidualnych konsultacji i ćwiczeń odpowiednio dostosowanych do ich potrzeb.
Media ciągle "krzyczą" o zbliżającym się kryzysie gospodarczym. Nie boi się Pan wdrażać innowacji w tak niepewnym czasie?
Kryzys gospodarczy motywuje nas do jeszcze bardziej intensywnego działania. Cały czas wdrażamy nowe projekty. Staramy się patrzeć w przyszłość optymistycznie. Czujemy, że jest to szansa dla naszego konceptu. Pracujemy w tym okresie więcej niż zwykle, nie boimy się innowacji. Uważamy, że firmy, które są gotowe na zmiany, będą na wygranej pozycji po zniesieniu obostrzeń.
Niektórzy mówią, że to właśnie podczas kryzysu rodzą się najlepsze pomysły. Czy według Pana czas epidemii może być idealny na realizowanie projektów, a nawet otwieranie biznesów?
Czas epidemii nie jest najlepszym momentem na zakładanie biznesu. Jest to odpowiedni moment na zaplanowanie strategii działania po kryzysie. Dobry czas na negocjowanie pewnych warunków, przygotowanie strategii biznesowej. Odpowiedni moment na otwieranie biznesu EMS będzie tuż po kryzysie, kiedy ludzie nadal będą unikać zatłoczonych siłowni i szukać bezpieczniejszych rozwiązań.
Wydaje się, że Pana franczyzobiorcy czują się bezpieczni "pod skrzydłami" takiego franczyzodawcy, który się nie zatrzymuje. Czy może Pan zdradzić choć trochę, czym wkrótce zaskoczy nas Studio Synergy?”
Nie planujemy się zatrzymać nawet na chwilę, odważna ekspansja naszego konceptu Synergy to tylko kwestia czasu. Mimo że pewne wydarzenia franczyzowe są przeniesione lub odwołane z powodu epidemii, to prowadzimy już rozmowy z potencjalnymi franczyzobiorcami. Jesteśmy bardzo zadowoleni z feedbacku po ostatnich targach na PGE Narodowym, gdzie zdobyliśmy nagrodę za franczyzowy debiut roku.
Uważam, że rynek franczyzy bardzo się zmieni i utrzymają się tylko silne brandy, które cały czas brną do przodu. Myślę, że w czasie kryzysu, sprawdzona franczyza, która ma pewny pomysł na siebie, zyska na popularności. Rynek franczyzy z pewnością odczuje kryzys. Ludzie będą mieli mniejszą ochotę i możliwość inwestować. Sądzę jednak, że nasza franczyza może na tym zyskać, z dwóch powodów. Po pierwsze - EMS stanie się popularny wśród osób, które będą chciały odzyskać formę po kwarantannie oraz dotrze do tych, którzy będą chcieli poprawić swój stan zdrowia i odporność. Po drugie - w tym trudnym okresie po kryzysie, inwestorzy będą zdecydowanie bardziej ostrożni. Jeśli ktoś myślał o otwieraniu studia EMS na własną rękę, będzie to w znacznym stopniu utrudnione, dlatego franczyza jest najlepszym na to sposobem.
Nasz koncept będzie bardzo interesujący i bezpieczny dla inwestorów, ponieważ będą szukać pewnego wsparcia know how. Potencjalny franczyzobiorca - z którym jesteśmy na bardzo zaawansowanym etapie współpracy - podziela nasze zdanie, że EMS będzie biznesową szansą po kryzysie i bez zmian chce realizować otwarcie lokalu Synergy.
Dobrze jest słyszeć optymistyczne słowa z ust znanego przedsiębiorcy. Mam nadzieję, że kolejny wywiad będzie dotyczył nowych jednostek franczyzowych. I tego też Panu życzę. Dziękuję za rozmowę.
***
Polecamy także:
Wywiad: o modelu franczyzowym Synergy z Bartłomiejem Stankiem
