Wywiad: O franczyzie Xtreme Fitness Gyms z Łukaszem Dojką

01 lut 2020

 

Franczyza staje się coraz bardziej popularna w różnych kategoriach biznesu. Króluje również w branży fitness. Inwestycja w kluby fitness wydaje się dobrym pomysłem na biznes. Jednak rozszerzenie własnego biznesu może niektórych odstraszać. Wiąże się to z większą ilością stresu, załatwień i umiejętnością zarządzania.

 

Jak to było w przypadku Xtreme Fitness Gyms? Kiedy zrodził się pomysł na uruchomienie systemu franczyzowego?

Pomysł na stworzenie modelu franczyzowego narodził się już w okresie otwarcia 3 klubu. Stwierdziłem, że chcę stworzyć największą sieć klubów fitness w Polsce. Otworzyłem 3 kluby w trzy lata, jednak ta dynamika była dla mnie zdecydowanie zbyt mała, już wówczas wiedziałem, że muszę szukać innych rozwiązań. Tym rozwiązaniem okazała się franczyza. Zacząłem pogłębiać swoją wiedzę z tego zakresu i postanowiłem stworzyć pierwszy skutecznie działający model franczyzy klubów fitness w Polsce. Wówczas był to także czas, w którym połączyłem siły z moim wspólnikiem - Łukaszem Nowakowskim, który zarządza finansami we wszystkich naszych spółkach. Wspólna praca zaprowadziła nas do celu, stworzyliśmy podręcznik operacyjny, budowaliśmy szereg procedur, intensywnie działaliśmy, aby tworzony model franczyzowy był wyjątkowo skuteczny. Stworzone narzędzia i zasady działania testowaliśmy w pierwszej fazie w klubach własnych, wspólnie otwarliśmy kolejno czwarty, piąty, szósty, siódmy i ósmy klub, aby dziewiąty klub był już klubem franczyzowym. Nasze wcześniejsze doświadczenia sprawiły, że był to strzał w dziesiątkę!

Czy początki były łatwe?

Początki nigdy nie są łatwe, gdyby tak było, każdy by to robił. Jesteśmy jedyną siecią kompleksowych klubów fitness, która skutecznie działa w branży klubów fitness, w modelu franczyzowym. Nikt inny nie otworzył tylu klubów franczyzowych. Jesteśmy pierwszą franczyzą, która skutecznie działa na rynku polskim. Oczywiście nie było to proste. Trzeba było dopasowywać model do wielu elementów, cały czas to robimy. Jedną z naszych wartości jest nieustanny progres, dlatego nieustannie udoskonalamy nasze działania i obserwujemy rynek. Nasz produkt staje się coraz lepszy, analizujemy klienta, dajemy usługę, która jest coraz lepsza dla klubowicza oraz upewniamy się, aby nasz franczyzobiorca działał zgodnie z naszymi procedurami. Niezwykle istotny jest dobór franczyzobiorców, łączymy się tylko z osobami, które wierzą w nasz model franczyzowy, chcą skalować biznes w tę samą stronę co my, chcą działać w zgodzie z naszą misją, wizją i wartościami. To szalenie istotne i nam się to udaje.

Ile obecnie posiadacie Państwo jednostek franczyzowych na terenie Polski?

Obecnie posiadamy 10 klubów własnych i 22 kluby franczyzowe.

 

Sieć klubów Xtreme Fitness Gyms działa od 2012 r. - czy zauważył Pan jakieś zmiany  w postrzeganiu franczyzy, na przełomie tych kilku lat?

Nie mogę oceniać innych franczyz tego typu w branży fitness, jak nasza, ponieważ nie mamy do jakiego modelu się porównywać. Po drugie nie zagłębiam się w inne modele franczyzowe, ponieważ skupiam się na ciągłym rozwoju naszego modelu oraz zdaję sobie sprawę z faktu, że franczyza jest różnie odbierana. Pozytywnie i negatywnie. Z czego to wynika? Jest bardzo dużo franczyz, w które można wejść już z bardzo niskim wkładem własnym, wystarczy nawet kilka tysięcy złotych, aby otworzyć franczyzę handlową i np. sprzedawać produkty franczyzodawcy, ale w dużej ilości przypadków nie idzie to w parze z kompetencjami franczyzobiorcy oraz odpowiedniej opiece franczyzodawcy. Wówczas te franczyzy nie działają dobrze, franczyzobiorca nie angażuje się, model nie działa i stąd powstaje zła opinia. Oczywiście są także bardzo dobre franczyzy, w które wejście nie jest łatwe, nawet z bardzo dużym kapitałem. Wymaga to bardzo długiego procesu i odpowiednich kompetencji. My także stawiamy wysokie wymagania względem franczyzobiorców, nie jest łatwo zostać naszym franczyzobiorcą nawet z odpowiednim kapitałem, trzeba przede wszystkim być osobą, która wierzy w naszą misję, wizję, wartości i chce budować z nami tę samą społeczność, którą my chcemy tworzyć. To jest bardzo ważny element. Trzeba także wziąć pod uwagę, że wchodząc we franczyzę, trzeba stosować się do zasad franczyzodawcy. Jest gros osób, które chcą wejść we franczyzę, ale jednocześnie nie chcą się stosować w pełni do zasad franczyzodawcy. To jest najważniejsze. Wiele osób, które chce mieć wsparcie franczyzodawcy, mieć poczucie bezpieczeństwa, ale jednocześnie mu nie ufa oraz nie wierzy w model, chce działać na własną rękę i wprowadzać własne zasady. To nigdy się nie uda. Trzeba się upewnić, że działamy w zgodzie z zasadami wybranego modelu, aby franczyzodawca mógł mieć podgląd w biznes, filtrować go i wspierać swoim doświadczeniem.

Czy łatwo wyselekcjonować kandydata na przyszłego franczyzobiorcę?

Po udziale w prezentacji franczyzowej oraz późniejszym indywidualnym, dwugodzinnym spotkaniu, rozmowie - my widzimy, czy jest to właściwa osoba, czy nie. Jej stopień zaangażowania podczas tych spotkań, kompetencje, wzajemne chęci do nawiązania współpracy – to wszytko decyduje, czy umowa franczyzowa może zostać nawiązana.

Na co zwraca Pan uwagę planując kolejną lokalizację?

Badamy rynek, sprawdzamy poziom zaludnienia, analizujemy lokalizację, powierzchnię, specyfikacje budynku, czy nadaje się ona do prowadzenia klubu fitness. Sprawdzamy konkurencję i porównujemy nasz produkt do innych. Wykonujemy szczegółową analizę rynku, określamy liczbę potencjalnych klubowiczów na podstawie naszej grupy docelowej. Po tych działaniach podejmujemy decyzję, czy wybrana lokalizacja jest odpowiednia, czy nie.

Jaki jest przepis na osiągnięcie takiego sukcesu?

Nie ma przepisu, czy gotowej formuły na sukces, ponieważ w każdym procesie jest ogrom nieprzewidzianych sytuacji, z którymi trzeba sobie radzić, przeszkód, które trzeba omijać, że nie jesteśmy w stanie tego zaplanować. Trzeba mieć odpowiednie podejście, zasady, nastawienie, wartości i się tego trzymać. Działać i nie uginać się pod naporem problemów, ale znajdować sposoby na ich rozwiązanie. Wierzyć w to, co chce się stworzyć, nieustannie robić progres. Analizować, co się dzieje na świecie, jakie jest oczekiwanie klienta, jakie są narzędzia i współpracować z ekspertami. W każdej branży wygląda to podobnie.

Czy są plany, aby pojawić się z franczyzą poza granicami naszego kraju?

Tak, zdecydowanie, będziemy otwierać kluby za granicą. Pierwotne plany zakładały otwarcie klubu za granicą jeszcze w tym roku, ale możliwe, że przesunie się to na przyszły rok. Mamy zainteresowanie naszym modelem franczyzowym w krajach europejskich, niebawem będziemy finalizować umowy masterfranczyzowe. Na ten moment głównym celem jest bardzo intensywna ekspansja w Polsce. W tym roku planujemy otwarcie ok. dwudziestu klubów, w kolejnym trzydzieści – to są wyzwania, które będziemy łączyć z pojawieniem się na rynku zagranicznym.

Jak widać Xtreme Fitness Gyms ma już wyznaczone cele na najbliższe lata. Dlatego pozostaje nam tylko życzyć dalszych sukcesów zawodowych!

Dziękujemy za rozmowę.

 

 

***

Polecamy także:

Franczyzodawco - sprawdź i nie popełnij tego błędu!

Tagi:

Opublikowane przez: Daria Kania-Baran
facebook