Franczyza Coccodrillo dotychczas była popularna głównie w dużych galeriach i centrach handlowych. Teraz sieć idzie o krok dalej i zgodnie z trendami, planuje być bardziej dostępna dla klientów i rozwijać swoje sklepy "bliżej ulicy".
– Poprzedni rok pokazał nam jak ważna jest obecność poza dużymi centrami handlowymi i współpraca franczyzowa. Jesteśmy w trakcie przygotowywania szeregu zmian w tym zakresie, planujemy otwarcia kolejnych salonów we współpracy z partnerami. Skupiamy się zwłaszcza na miejscowościach, które nie mają dostępu do galerii. Będziemy rozpatrywać powrót do miejscowości, w których klienci już nas znają. Chcemy dostosować się do zmieniających zachowań konsumentów i zwiększenia dostępności „przy ulicy”. Podążając za trendami, stawiamy na rozwój e-commerce i jeszcze większy komfort zakupów internetowych – mówił w rozmowie z Retailnet.pl Mariusz Michalik, kierownik rozwoju sieci Coccodrillo.
Pandemia zmieniła totalnie nawyki zakupowe klientów, zarówno w branży spożywczej, jak i odzieżowej. Jednym ze skutków pandemii jest powrót do tak zwanych ulic targowych. Do nowych realiów postanawia dostosować się również sieć sklepów Coccodrilllo. Firma nie planuje otwierania kolejnych sklepów własnych w galeriach handlowych. Co więcej, informuje, że wraz z zakończeniem trwających umów, kilka z nich zostanie zamkniętych.
Obecnie sieć posiada łącznie 243 salony w Polsce i większość z nich znajduje się przy ulicach. Coccodrillo prężnie rozwija się także w modelu franczyzowym - tylko w II półroczu 2020 r., otwartych zostało 12 nowych salonów franczyzowych.
Głównym powodem są przede wszystkim ciągłe negocjacje z najemcami, którzy pomimo zamknięcia wymagają od swoich wynajmujących opłat, przedłużenia umów, etc. Wiele galerii nie podejmuje negocjacji i narzuca sztywne warunki. Powodem "wyjścia" są często także same koszta wynajmu miejsc w galeriach handlowych, które są okazują się być wyższe, niż wynajęcie lokalu "przy ulicy". Ostatnią kwestią są same zachowania konsumentów, które uległy w ostatnim czasie totalnej zmianie. Pandemia nauczyła klientów "żyć" i funkcjonować z daleka od dużych centrów handlowych. Polacy polubili małe osiedlowe sklepy i punkty znajdujące się blisko ich miejsca zamieszkania. Popularność zyskały także zakupy online.
***
Polecamy także:
Quiosque szuka pomocy dla franczyzobiorców