Sieć KOKU Sushi powiększyła się w 2021 roku o 13 nowych lokali, a jej obroty wzrosły o 46% w porównaniu do 2020 i wyniosły ponad 60 mln zł. W minionym roku, pojawili się także pierwsi multifranczyzobiorcy z miastami na wyłączność, a w Białymstoku rozpoczęto testowanie modelu "kuchni centralnej". Obecnie sieć liczy 43 lokale.
– W ubiegłym roku rozpoczęliśmy także rozmowy z multifranczyzobiorcami, którzy chcą prowadzić kilka punktów w jednym mieście. Na dzień dzisiejszy taką opcję realizują partnerzy ze Szczecina oraz Warszawy. Oferowane przez nas trzy formaty współpracy (restauracja standard, premium oraz point) dobrze uzupełniają się wzajemnie, co daje właścicielom duże pole do rozwoju i zwiększania swoich zysków – komentuje Urszula Olechno, współwłaścicielka KOKU Sushi.
Z multifranczyzą związany jest też kolejny koncept KOKU Sushi – czyli lokal z "kuchnią centralną". To rozwiązanie sprawdzane jest właśnie przez sieć w Białymstoku, gdzie już wkrótce będzie miało miejsce kolejne otwarcie.
– W tym systemie dobrze wyposażona kuchnia centralna przyjmuje na siebie cały ciężar produkcji, a gotowe składniki i półprodukty dostarczane są do wszystkich punktów. Dzięki temu obniżamy koszty wyposażenia poszczególnych restauracji, redukujemy liczbę pracowników, a także zapewniamy powtarzalność produkcji i jednolitość smaku. Sushi master nie musi wykonywać wszystkich czynności od podstaw – jego zadaniem jest skomponowanie dania w całość – tłumaczy Urszula Olechno.
Plany na przyszłość
Sieć KOKU Sushi zapowiada, że w najbliższych miesiącach pojawi się także w mniejszych miastach – poniżej 20 tys. mieszkańców. Pierwszymi takimi miejscami będą: Ustroń oraz Chojna.
– Popularność sushi i ogólnie mówiąc, kuchni japońskiej, rośnie w naszym kraju z każdym rokiem. Co ważne, trend ten nie omija małych miast. Lokal serwujący kuchnię japońską spotyka się tam z dużym zainteresowaniem i jest ciekawym punktem, na siłą rzeczy ograniczonej, kulinarnej mapie. Dobra jakość produktów i dań pozwala ponadto zbudować wokół restauracji silną społeczność stałych bywalców, a dzięki temu generować zadowalające zyski. Nawet przy mniejszej liczbie potencjalnych gości – mówi współwłaścicielka KOKU Sushi.